,

COŚ SIĘ ZMIENIŁO

Może perspektywa? Może serce? Nie wiem… Ale na pewno coś się zmieniło.

Ostatni rok, to dla mnie niezwykła przechadzka przez ogród owoców Ducha Świętego. I szczególnie w ostatnim czasie zasmakował mi mix smaków opanowania, łagodności i miłości. Wbrew pozorom, to połączenie może mieć kwaśny smak, ale może właśnie po to, by nas trochę orzeźwić.

Jest jakąś niepojętą logiką, że im bardziej ktoś, nawet bliski, ranił Pana Jezusa, czy zawodził swoją niewiernością, tym większa miłość się w Nim wzmagała…

Wydali(śmy) Go na krzyż, a On właśnie z tego krzyża, z przebitego boku rozlał cały zdrój miłości i przebaczenia. Nie wspominając o zaparciu się Piotra, czy zdradzie Judasza. Trudno doszukiwać się tu ludzkiej logiki, bo Boża logika jest zupełnie inna. I im częściej próbuję się w nią zagłębić, tym więcej odpowiedzi otrzymuję. Tym większe łaski płynące
z tych rozmyślań dostrzegam w swoim życiu.

Ojciec mówi swojej córce, że dla niego już nią nie jest... Ukochana osoba odrzuca, bo „nie wystarczasz”… Przyjaciel rani słowami, których nie spodziewalibyśmy się nawet od kogoś, kto nas nie znosi…

Każda z tych lub podobnych sytuacji łamie serce. Moje złamała. I pewnie nigdy nie będziemy gotowi na takie zranienia,
o ile na zranienie w ogóle da się przygotować.

Jest jednak coś niesamowitego w tym, że w bliskości z Jezusem, z Jego krzyżem, nasze złamane serce może stać się przestrzenią, by uzdolnić nas do jeszcze większej miłości i przebaczenia. I nie chodzi tu w żadnej mierze o bagatelizowanie ran, które zadają inni, ale o zrozumienie, że gdy miłość, łagodność, opanowanie jest ponad to, to w nas, w naszych rodzinach, relacjach po prostu dzieją się cuda… I podobnie każdy owoc Ducha Świętego orzeźwia naszą duszę, nasze serce, jeśli tylko pozwalamy się Mu nasycić.

„Co tu zrobić, żeby jutro wstać z łóżka i być nowym człowiekiem w Jezusie? Myślę, że wszyscy tego próbujemy. […] Czuję przebłyski nowego mnie. Oby to światło było jak wieczna lampka w kościele - nie gasło nawet w zimowe noce…”
[ks. A. Daniewicz SAC]

Tak. Coś się zmieniło…



ws

do góry